

Pralnia.

Ekskluzywna restauracja w sercu NY.

Statue of Liberty.

Wschodnie East Village.



Grand Central Terminal na 42. ulicy.

A ulicami Nowego Jorku płynął jazz..
Żałuję tylko, że zabrakło mi czasu by zagłębić się w miasto i powłóczyć się bez celu, tak żeby nikt ani nic mnie nie ograniczało. Denerwuje mnie ta cała latanina - gdziekolwiek pojadę z kimkolwiek z rodziny wszyscy zawsze chcą zwiedzać i zaliczyć McDonalda, obowiązkowo.
Okay, ale to nie o to chodzi.
Ludzie, to jest NOWY JORK.
Ta atmosfera, ludzie, różnorodność, muzyka. Wszystko fascynuje, przyciąga.
To tak jakbym była na całym świecie w tej jednej chwili. Nie znajdzie się tego w muzeach, pod pomnikami i tam gdzie chadzają wszyscy turyści. Trzeba się zanurzyć głębiej.
Mam nadzieję wrócić tam za rok i to poprawić!