poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Berlin

Alte Nationalgalerie



Giovanni Boldini
"The painter Adolph Menzel"


Adolph Menzel
"Das Ballsouper"


Christian Ludwig Bokelmann
"Klaus Groth"

Neues Museum
Ägyptisches Museum




Echnaton z rodziną.




sobota, 21 sierpnia 2010

Jazz

Z racji, że to Nowy Jork jest jakby taką światową stolicą jazzu co jakiś czas mogłam natknąć się na ciekawe, historyczne wręcz dla jazzu miejsca.


Lenox Lounge (Harlem)
To tutaj odbywały się niegdyś koncerty takich legend jak Miles Davis, John Coltrane czy Billie Holiday. Klub powstał w latach 30. i funkcjonuje do dziś.


Apollo Theater. (Harlem)
Otwarty w 1914 r. Tu właśnie debiutowała Ella Fitzgerald w 1934 w konkursie piosenki Amateur Night, które do dnia dzisiejszego odbywają się w każdą środę o 19.30.
Swoją karierę rozpoczynali tu także
Stevie Wonder, Michael Jackson, James Brown, Lauryn Hill.


Saksofonista przed Metropolitan Museum of Art.
Jak już wcześniej wspomniałam muzyków na ulicach jest PEŁNO.
Za każdym rogiem, a właściwie przecznicą czeka inny standard jazzowy.


I coś co mnie ucieszyło niezmiernie.
Fred Astaire Dance Studios, Upper West Side przy Central Parku.

21.08











szkice z tego i poprzedniego roku.

niedziela, 15 sierpnia 2010

New York3




Pralnia.


Ekskluzywna restauracja w sercu NY.


Statue of Liberty.


Wschodnie East Village.






Grand Central Terminal na 42. ulicy.


A ulicami Nowego Jorku płynął jazz..

Żałuję tylko, że zabrakło mi czasu by zagłębić się w miasto i powłóczyć się bez celu, tak żeby nikt ani nic mnie nie ograniczało. Denerwuje mnie ta cała latanina - gdziekolwiek pojadę z kimkolwiek z rodziny wszyscy zawsze chcą zwiedzać i zaliczyć McDonalda, obowiązkowo.
Okay, ale to nie o to chodzi.

Ludzie, to jest NOWY JORK.
Ta atmosfera, ludzie, różnorodność, muzyka. Wszystko fascynuje, przyciąga.
To tak jakbym była na całym świecie w tej jednej chwili. Nie znajdzie się tego w muzeach, pod pomnikami i tam gdzie chadzają wszyscy turyści. Trzeba się zanurzyć głębiej.
Mam nadzieję wrócić tam za rok i to poprawić!

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Szkice






Grób na ogródku znajomych z Bridgewater, NJ.





Szkice z lotniska we Frankfurcie.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Sierpień - Otwock

Wybrałam się do Otwocka ulubionym środkiem transportu.


Śpiący Pan w pociągu cholernie bardzo przypominał Johna Malkovicha.




Miłe powitanie w Warszawie. Od razu poprawił mi się humor.


Pieeerogi z jagodami!




Wprawdzie kilka się rozpadło przez co wyszły sine -> pierogi-zombie!






(Frank Sinatra i tekst "New York, New York")


Tak przy okazji polecam "Anatomię morderstwa" z 1959.





Genialnie wręcz poprowadzony dramat sądowy. Trzyma w napięciu, przez kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji do ostatnich pięciu minut nie byłam pewna jaki będzie ostateczny werdykt.
+ doskonała kreacja Jamesa Stewarta oraz muzyka. I nie mam na myśli tylko Duke'a Ellingtona. Sam Stewart dał próbkę swoich możliwości :)

(wyżej: Stewart z Duke'em Ellingtonem w scenie z filmu.)

I nie rozumiem, jakim cudem, skoro film był nominowany, nie przyznali za "Anatomię.." żadnego Oskara.
Warto obejrzeć - na prawdę gwarantowane 160 minut napięcia.


Poza tym jestem zmordowana. I nie wiem czym, bo właściwie moje życie towarzyskie ogranicza się ostatnio do spania w jednym łóżku z moim wielkim pluszowym rekinem - Gary'm.
A ten do energicznych nie należy.

Od dwóch tygodni nie jestem już ruda, a brązowa - może to sprawia, że czuję się staro?

Jednak wrócę do rudego.

NY 2


Restauracja pod Empire State Building.




Broadway.


Okolice domu towarowego Macy's.


Arabska dzielnica na Brooklynnie.

sobota, 7 sierpnia 2010

NY

Przeszperałam wreszcie moje zdjęcia z Nowego Jorku.
Zacznę od widoków z Empire State Building:



Iron Building, czyli inaczej Budynek-Żelazko. Trudno nie zauważyć.


Manhattan u stóp Empire.


Jimmy wdzięcznie pozował na tle Manhattanu :)


Hudson River i Greewich Village, czyli południowo-zachodnia część NY.


Widok na północ od Empire. Jakby się dobrze przyjrzeć to jest nawet Central Park.