niedziela, 15 sierpnia 2010

New York3




Pralnia.


Ekskluzywna restauracja w sercu NY.


Statue of Liberty.


Wschodnie East Village.






Grand Central Terminal na 42. ulicy.


A ulicami Nowego Jorku płynął jazz..

Żałuję tylko, że zabrakło mi czasu by zagłębić się w miasto i powłóczyć się bez celu, tak żeby nikt ani nic mnie nie ograniczało. Denerwuje mnie ta cała latanina - gdziekolwiek pojadę z kimkolwiek z rodziny wszyscy zawsze chcą zwiedzać i zaliczyć McDonalda, obowiązkowo.
Okay, ale to nie o to chodzi.

Ludzie, to jest NOWY JORK.
Ta atmosfera, ludzie, różnorodność, muzyka. Wszystko fascynuje, przyciąga.
To tak jakbym była na całym świecie w tej jednej chwili. Nie znajdzie się tego w muzeach, pod pomnikami i tam gdzie chadzają wszyscy turyści. Trzeba się zanurzyć głębiej.
Mam nadzieję wrócić tam za rok i to poprawić!

3 komentarze: